Dieta w treningu

Dieta nisko-węglowadanowa, białkowa, wege, paleo, dukana, etc. Co jeść przed, a co po treningu? A co w trakcie? Napisano na ten temat opasłe tomy, masę artykułów i jeszcze więcej porad na stronach gazet. Tymczasem często kolejne rady i doniesienia stoją ze sobą w sprzeczności.

Podejmując aktywność fizyczną i mając świadomość tego, że bez diety, nie osiągniemy 100% sukcesu – często rzucamy się na pierwszą znalezioną w poradniku dietę i tak zaczynamy rozstrajać skutecznie swój organizm. Mierzymy się, ważymy, biegniemy do fitness klubu zrobić pomiary na „tanicie”, a potem sprintem po zakupy: odżywki białkowe, wafle ryżowe, zapas kurczaka, brokułów, ryżu i koniecznie masło orzechowe…ahhhh i nie zapominamy o BCAA, czy innych suplementach, które widziałyśmy na zdjęciu naszej idolki na instagramie. Fakt, przerysowałam trochę. My kobiety mamy jednak łatwość do popadania w skrajności i często przy okazji „diety” popadamy w obłęd. Czy Panowie też tak robią? Nie wiem, nie widziałam wielu w akcji  pt.„Bikini – do lata 60 dni”, więc nie będę mówić w ich imieniu. Widziałam jednak (i jako trenerka obserwuję na co dzień), wiele kobiet, które dążąc do wymarzonej sylwetki zatracają zdrowy rozsądek.
Od razu zaznaczę, iż nie jestem przeciwniczką odżywek, suplementów, czy ryżu z kurczakiem 🙂 Próbuję tylko wskazać na fakt, iż żadne skrajności nie będą na nas działały długofalowo. Planując dietę, musimy wziąć pod uwagę „odżywianie organizmu”, gdyż tym w istocie jest „dieta”. Już samo słowo ‚dieta’ pochodzi ze starogreckiego „diaita” i oznacza – „styl życia”. Czy w normalnych okolicznościach jednego dnia jeździsz fiatem 126p, a drugiego przesiadasz się do prywatnego odrzutowca? Nasz organizm teżtak nie działa. Potrzebuje czasu by dostosować się do zmian, które wprowadzamy. By się nie buntował, trzeba z nim postępować łagodnie. Racjonalne wprowadzanie zmiany stylu życia – odżywiania, treningów – to podstawa do osiągnięcia sukcesu. Małymi kroczkami do przodu. Polecam przeanalizować rzetelnie swoją aktywność, ilości i jakość spożywanych posiłków – spisuj co robisz, ile i czego jesz i pijesz – przez tydzień, a potem zasięgnij porady specjalisty.
Przemyślana, długofalowa i dostosowana do Twoich potrzeb dieta – przy udziale odpowiedniej aktywności fizycznej – z pewnością zaowocuje rezultatami o jakich marzysz 🙂 A wtedy żadne wyzwania o zniewalających tytułach nie będą Ci potrzebne. Będziesz uśmiechnięta, zdrowa, silna i pewna siebie przez cały rok! Tego Ci życzę 🙂 Do zobaczenia na treningach GT!

 

Iza Mayer

 

Powiązane wpisy

1 komentarz

Komentarze są wyłączone.