,

Konkurs na Trenera SHAPE 2014

Był lipcowy ciepły poranek...nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Moja niecierpliwość i chęć wiedzy kto to i co to nie pozwoliły nie wziąć telefonu szybko do ręki  i zobaczyć o co chodzi;) Była to wiadomość na fanpage od Kasi... Nazwisko coś mi mówiło ale muszę przyznać że nie wiedziałam co to za Kasia. Po chwili weszłam na profil osoby, która do mnie napisała i zdjęcie uświadomiło mi, że to dziewczyna z którą grałam w siatkówkę 😉 Niestety nie mamy ze sobą kontaktu dlatego też byłam lekko zdziwiona wiadomością. Klikając w messengera wyskoczyło okienko z linkiem do konkursu Trener SHAPE 2014. Od razu odpisałam Kasi dziękując za linka i zamknęłam okienko. Był to piątek i żyłam perspektywą wolnego weekendu i jego planowaniem 😉 Następnego dnia wypoczęta i z nowymi, świeżymi pomysłami wróciłam myślami do wiadomości od Kasi. Włączyłam komputer i otworzyłam linka z dnia poprzedniego. Wyskoczyło mi pełno pustych rubryczek które trzeba było uzupełnić. Pomyślałam: czemu nie?!

Zaczęłam: Imię, nazwisko, wiek, zawód itp. Proste. Po chwili pojawiła się rubryczka "ukończone kursy". Zaczęłam wypisywać: GT, TRX, TRX II, kettlebells fitness, kettlebells, bułgarian bag, core bag, ćwiczenia dla kobiet w ciąży itd...Pisałam i nie było końca. Uświadomiłam sobie jak wiele skończyłam kursów 😉 Pełna przekonania i zadowolenia że się udało wszystko wpisać przeszłam do linijki niżej. Moim oczom ukazały się ikonki z napisem "prześlij". Chodziło o zdjęcia. Trzy zdjęcia. Weszłam w folder swoich zbiorów i czułam się jak porzucone dziecko w sklepie z zabawkami. Nie wiedziałam które wybrać, gdyż było wiele które chciałabym pokazać innym i które moim zdaniem nadawały się do wysłania. Po kilkudziesięciu minutach wszystkie trzy były załączone 😉 Pomyślałam, że najtrudniejsze już za mną 😉 Nic bardziej mylnego! "Prześlij trzy swoje filmiki z treningu."

Pomyślałam: to bez sensu! Co ja im mogę wysłać... Weszłam na swoje konto YouTube i przejrzałam bibliotekę. Uff jak dobrze jest mieć konto i zbiór takich rzeczy. Wybrałam trzy i załączyłam. Ostatnie linijki to już banał w porównaniu do tego co musiałam zrobić wcześniej. Miejsce pracy, stanowisko, wykształcenie.... Nacisnęłam Enter i poszło;)

Co za ulga 😉 Jednak po chwili przypomniałam sobie, że nie napisałam nic o Runmageddonie w którym brałam udział, o szkoleniu bosu i jeszcze o kilku innych ;( No trudno poszło już. Zapomniałam o tym konkursie, aż do wrześniowego popołudnia, gdy dostałam maila od pani Aleksandry z gazety, że dziękują za wysłanie zgłoszenia i, że udało mi się dostać do kolejnego etapu. Warunkiem uczestnictwa w kolejnym etapie było potwierdzenie przyjazdu do Warszawy. Ani przez chwilę się nie zastanawiałam. Stwierdziłam, że pojadę i przy okazji odwiedzę rodzeństwo które mieszka w Warszawie. Wysłałam maila z potwierdzeniem. Dostałam wiadomość zwrotną o kryteriach i planie przesłuchań. W momencie dostania się do finału trzeba będzie zostać na jeszcze jeden dzień na sesję zdjęciową.

Decyzja podjęta;) Zastępstwa załatwione. Przesłuchanie miałam umówione 2.10.2014 na godz. 16 jako jedna z ostatnich więc stwierdziłam, że pojadę tego samego dnia do Warszawy. W związku z tym, że miałam klocki hamulcowe do wymiany podjęłam decyzję o skorzystaniu z serwisu blablacar. Pojawiło się jedno ogłoszenie, gdzie kierowca jechał o godzinie 10, tak jak mi pasowało. Okazało się, że to Asia (również finalistka konkursu). Nie znałyśmy się wcześniej jednak kojarzyłyśmy się.
Ciekawy zbieg okoliczności. Przejazd miałam załatwiony i pojawił się inny, ważniejszy problem.
Co pokazać w 10 min. Jaki trening? Długo się nie zastanawiając stwierdziłam, że pokażę czegoś czego nie ma na rynku i co kocham - GT.

Nadszedł dzień wyjazdu. Wzięłam gumy oraz drabinki do walizki i podjechałam pod umówione miejsce 😉 Poznałyśmy się z Asią i pojechałyśmy. Całą drogę przegadałyśmy na temat treningów 🙂 Podjechałyśmy pod wskazany adres gdzie jest showroom marki Technogym. Zostałyśmy miło przyjęte i mimo, że przyjechałyśmy wcześniej to jury, ktore było wolne poprosiło nas żebyśmy przedstawiły swoje treningi. Asia weszła pierwsza, a ja w tym czasie poszłam do innego pomieszczenia gdzie siedziała reszta uczestników. Po 10 minutach przyszła moja pora 🙂 Myślałam, że będę się stresować, ale na szczęście nie 🙂 Weszłam do pokoju gdzie siedziało przy stole 7 osób. Z boku stało 5 dziewczyn gotowych do treningu, oraz kamerzysta i fotograf.

Stanęłam na środku i zaczęło się przesłuchanie 🙂 Było bardzo sympatycznie 🙂 powiedziałam czym się zajmuje, jakie treningi prowadzę, opowiedziałam o swojej pasji: motocyklach i gokartach:) po kilku minutach zaczęliśmy trening:) Dziewczyny świetnie dawały sobie radę jednak chyba nie były przygotowane na robienie pompek, a bardziej na step touch 😉 Po "chwili" Tomek Choinski (z jury) powiedział minuta do końca. Dokończyłam trening, podziękowałam każdej dziewczynie za wspólny trening i wyszłam 🙂 Ucieszyłam się, że już za mną i że mogę usiąść 😀 W naszej "poczekalni" nagle pojawiła się Natalia Gacka. Okazało się, że też przyjechała na konkurs. Fajnie było się spotkać i porozmawiać, bo dawno się nie widziałyśmy nad czym obydwie ubolewamy.

Po wyjściu ostatniej osoby jury wybrało się na obrady które trwały ok. 30 min. Zaproszono nas na salę 🙂 no i serduszko zaczęło bić szybciej... tylko 6 osób... Padło pierwsze nazwisko...nie moje... drugie też nie... pada trzecie...Karolina Ciurka-Baster. Niemożliwe!!! Jupi udało się 🙂 Niesamowita radość!!!

karolina2

Dostaliśmy kosmetyki firmy RUNBERRY oraz uścisk dłoni każdej osoby z komisji 🙂 Wybrana 6 została by ustalić dalsze postępowania 🙂 Po wszystkim wykonałam kilka telefonów do najbliższych  🙂 Pojechałam do rodzinki spać, gdyż od 7:30 planowana była sesja więc trzeba było się wyspać 🙂 Rano o 7:00 pojechałam do biura magazynu SHAPE. Na sesję weszłam pierwsza gdyż o 1:40 miałam pociąg powrotny do Krakowa.Poszło raz dwa i mogłam wracać do domku 🙂

15 listopada finał w Warszawie podczas targów FIT&SPORT SHOW. Przygotowałam muzykę 10 minutową oraz trening 🙂 Znów wzięłam gumy z myślą zrobienia treningu GT. Dostaliśmy wiadomość, że lepiej będzie żebyśmy zrobili trening bez sprzętu gdyż niewiadomo ile będzie osób...czy 10 czy 50. Wzięłam tylko 20 gum. Do Warszawy pojechałam już z ekipą intsruktorek, które chciały mi kibicować i zobaczyć co się dzieje na targach. Było mi niesamowicie miło 😉 Spałam kilka godzin, gdyż walczyłysmy z moją koszulką na występ 😉 Targi były bardzo fajnie przygotowane i wiele rzeczy się działo. Weszłam na scenę jako trzecia 😉 Bardzo miłym uczuciem było zobaczyć swoje nazwisko na dużym wyświetlaczu i wejść na scenę zapowiedzianą przez pana prowadzącego;) W związku z tym, że nie byłam wstanie przewidzieć ilości osób przygotowałam trening funkcjonalny bez użycia sprzętu. Czułam się świetnie na scenie, zresztą nie pierwszy raz na niej stałam 😉

Po skończonym treningu wszyscy finaliści podeszli do mnie i pogratulowali dobrego treningu, część z nich powiedziała, że zrobiłam najlepszy trening. To było niesamowite słyszeć z ust "konkurencji" takie słowa. Po występach kilka zdjeć i filmiki na potrzeby magazynu SHAPE. Byłam bardzo z siebie zadowolona, czułam że zrobiłam wszystko tak jak chciałam i jak najlepiej potrafię.

Nadszedł czas głosowania internautow na podstawie kilkusekundowwgo filmiku i zdjeć. Niestety strona do głosowania była bardzo oporna i ciężko było zagłosować;( Niesamowicie widać było wsparcie od przyjaciół, klientów, współpracowników, Fitness Platinium, Group Training... Pełno udostępnień na fb.

I tutaj chciałabym jeszcze raz wszystkim podziękować!!!

Jury spotkało się na początku grudnia by podjąć decyzję o wygranej. Mijał dzień za dniem a o wynikach cisza. 23.12 przed kolejnymi swoimi zajęciami o 18:00 sprawdziłam pocztę i był!  E-mail od pani Aleksandry z wynikami... Serce zaczęło walić. Otworzyłam maila i zaczęłam czytać. Nagle emocje opadły. Przegrałam. Tak mi się wtedy wydawało. Zajęłam drugie miejsce. Przyznali mi nagrodę specjalną. Weszłam na zajęcia i podczas rozciągania poleciały mi łzy... Wiedziałam, że to tylko konkurs ale wiedziałam też że mogłam to wygrać. Najgorszy był okres od dostania e-maila, a ukazaniem się magazynu gdyż nie mogłam nikomu mówić o wynikach. A wciąż padały pytania: "i jak? Są wyniki? I tak wygrasz!" Uśmiechałam się i niestety wiedziałam że nie wygram...

Na drugi dzień doszło do mnie co osiągnęłam!!!

Drugie miejsce z całej Polski jako Trener SHAPE 2014 😉 Dla mnie to niesamowite osiągnięcie i docenienie mojej kilkuletniej pracy jako trener personalny, trener zajęć funkcjonalnych i szkoleniowiec. Bardzo się cieszę, że wykorzystałam swoją szanse. A wszystko zaczęło się niewinnie... Dziękuję Kasiu!!!;)

Nie marnujcie żadnej szansy! Czasami błahe sprawy mogą okazać się wielką szansą 😉
Pozdrawiam wszystkich czytelników bloga Group Training

Karolina Ciurka-Baster
(Facebook: trenerka Karolina)

5 comments on “Konkurs na Trenera SHAPE 2014”

  1. Karola! Super! Determinacja, energia, wiedza i pasja = sukces! Ogromne gratulacje, pozdrowienia, Iza M.

chevron-down
pl_PLPL
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram